Naturalne dzieje komiksu - Internet - domowe sposoby na biegunke mąka ziemniaczana

Naturalne dzieje komiksu - Internet

Wolnoć Tomku w swoim domku przez Internet rzecz jasna, a jakże by inaczej to maksyma przyświecająca pop - kulturze współczesności dnia dzisiejszego. Nie jest wszak niespodzianką ani szczególną tajemnicą, iż z niezliczonych przyczyn, publikacja czy edytowanie, na równi opowiadań, ale także samych utworów, dzieł, tak zwanych komiksów. Wszystko to przez lata i dekady całe rezerwowane było to bez mała dla garstki szczęśliwych autorów, publikujących swoje dzieła u edytorów konwencjonalnych retro – wydawnictw prasowych i książkowych. Internacjonalna sieć Internetu odmieniła ową porządku naturę na długo, albowiem medium owe służy każdemu, dosłownie każdemu, kto chciałby i jest w stanie tworzyć i zamieszczać w Internecie efekty twórczości swojej mniej lub bardziej radosnej. Liczą przeto na sławę, oraz fortunę zdobytą za pomocą globalnej sieci . Się rozumie, że tu też jest wyścig szczurów i wygrywają najlepsi jedynie. Do takich najlepszych kategorii zaliczyć by można, bez mrugnięcia okiem z autora dzieł o nazwie „Sluggy Freelance” w osobie Pete’a Abrams’a. On to bowiem dosyć szybko zdobył sobie przychylność grona wielu oddanych jego twórczości adoratorów. Autor ten stał się bodaj namacalną ikoną, człowiekiem e – biznesu na komiksowym rynku Internetu, on de facto żyje z publikacji swoich prac w globalnej sieci, co wcale nie jest takim szczególnie prostym procederem. A zapewne zasługa to historii „Sluggy’ego Freelance’a” jego opowieści o codzienności niewzruszonej grona przyjaciół, którzy jakoś radzą sobie z życia zawiłościami i meandrami, gdzie czas jest na miłość i studia, ale i prozaiczne poszukiwanie pracy (zajęć zarobkowych), a nadto własnej życiowej przystani. Dzieło ów ponadto obfituje szczególnie w epizody niecodzienne, takie jak chociażby podróże w czasoprzestrzeni, w odmiennych submodalnych rzeczywistościach, gdzie wszelaki twory, zjawy wampiry, obcy i duchy, mają swoje znaczenie i przynależne właściwe im samym tylko znaczenie. Fenomen autora ów to fakt iż do swoich dzieł potrafi zaczerpnąć gro spraw i kwestii wynikłych z popkultury, ponadto jest w stanie abstrachować od wszelakich świętości i niezliczonych współcześnie nam graalów jak chociażby „Gwiezdne Wojny”, czyni melanże Anime, i „Avatar” Daje to niewybredny efekt w postaci genialnego dzieła jakim są rysunkowi bohaterowie internetowego komiksu. Oczywiste jest że w sieci Internetu globalnego można natknąć się na miliony, baaa, miliony milionów komiksowych tworów, będących niejako xero kopiami, o żenująco niskich motywach i wartościach estetycznych, lub nawet tworzących parodię zgoła samych siebie. Swoistym markerem dzieła o nazwie „Sluggy Freelance” jest przede wszystkim fakt niezbity, że to co twór, znakomity, z jajami. Bo po bez mała dekadzie, nawet dobre się znudzi, ale nie w tym wypadku, Etos „Sluggyego” umiejscowiony jest w tym że rysownikowi udało się to zainteresować, faktem na pewno powołanych do istnienia nieszablonowych postaci na miarę czasów.

Polecamy

  • Ostatnio coraz bardziej modne staje się podrywanie. Mężczyźni nie mogą wykazać się już na polu walk...

    Więcej

  • Telofonia komórkowa w momencie powstania stała się rewolucją w komunikacji międzyludzkiej. Pierwsze...

    Więcej

  • Motoryzacja to temat, o którym można rozmawiać godzinami. Najnowsze modele samochodów, są równie pa...

    Więcej