Loty orlików - domowe sposoby na biegunke mąka ziemniaczana

Loty orlików

Wraz z podjęciem szumnych zobowiązań Polskiego, liberalnego premiera Donalda Tuska o budowie w każdej szkole w Polsce małych stadionów do ćwiczeń i gier, tak zwanych „Orlików”, w kraju nad Wisłą, jak okiem sięgnąć rozpoczęły się przetargi i budowy. Wiele już gmin małych w kraju posiada już ów twór o nazwie „Orlik”, a wielu się buduje szybko by zdążyć na rok 2012. W malutkiej gminie Jasień na przykład, leżącej na granicy Polsko – Niemieckiej, już dawno nie było takiej inwestycji, choć boisko, jako takie jest. Tym niemniej mimo iż ów, nowo powstające boisko to niezwykle przydatna i fajna sprawa, tym niemniej z żalem należy przyznać, że w drodze tej inwestycji z bezmyślną zaciętością wycięto wiekowe topole, czyniąc miejsce ów idiotyczną betonową pustynią. Podczas gdy na świecie zwykle buduje się w taki sposób aby nowe obiekty wkomponować w, i tak już mocno w odwrocie, lokalną roślinność, a szczególnie tę wiekową. Mniemajmy zatem iż inwestycje jak „Orliki” , przyniosą nam w kraju zamierzone rezultaty w postaci przyszłych sukcesów sportowych, wychowanków takowych szkółek. Albowiem jak dotąd, na przykład piłkarze polscy, pomimo prowadzonej przed laty przez redaktora Adama Gocla z redakcji „Tydzień”, akcji piłkarska kadra czeka, nie osiągnęliśmy w tej mierze żadnych rezultatów, a na pewno spadliśmy w ogromne czeluści końca rankingów FIFA. Bo jak zwykł dawniej mawiać pań Łazarek ( śp. Trener reprezentacji Polskiej), „…w Polsce gra się zwykle na udo, to znaczy abu się udo, abu ni !” Z takim to właśnie podejściem zdać by się mogło, chłopaki wychodzą na murawę, bo ostatnio tylko i wyłącznie przegrywają i przegrywają, nawet 3 do zera z Kamerunem. Dlatego może istotnie owe rządowe „Orliki” to okażą się pod tym względem dobrą inwestycją rzeczywiście, dzięki temu wyrośnie nam w Polsce kadra prawdziwych piłkarzy godnych reprezentować barwy Polski, albo niestety znów skazani będziemy na wycacanych, żelusiowych niedorajdów, którzy ni jak nie umieją grać. Bo wówczas naprawdę lepiej byłoby zarzucić na bardzo długo plany budowy jakichkolwiek obiektów sportowych, a zająć się ochroną drzew, ptaków i środowiska naturalnego, bo akurat w tym naprawdę jesteśmy bodaj najlepsi na świecie, bez dwóch zdań. Natomiast piłkę nożną zostawmy dla profesjonalistów w rodzaju Premier ship, albo Premiera divisione, albowiem ich mecze rozgrywane są na zaiste dobrym poziomie, i czasem nie dziwota że piłkarze grający w tych ligach, zarabiają tyle że niejeden nie śmiałby o takich bajońskich sumach pomarzyć. Druga zaś strona medalu jest taka, iż rzeczone „Orliki” to także stadiony lekkoatletyczne, faktem jest iż reprezentacja Polski, rzeczywiście od lat jest liderem nie kwestionowanym w tej dyscyplinie sportowej, niemniej wielu ludzi wolałoby oprócz genialnych widowisk lekkoatletycznych, obejrzeć z nieskrywaną przyjemnością i radością, igrzyska piłkarskie, z godnym występem reprezentacji naszego kraju. Zatem budujmy może jednak stadiony, kto wie, nóż coś z tego niebanalnego wyniknie.

Polecamy

  • Jak dobrze sobie radzić w czasie upałów? Jednego, racjonalnego wyjścia nie ma trzeba sobie radzić n...

    Więcej

  • Pewne wartości nie potrzebują reklamy,nie są też szczególnie medialne i nie dążą do tego by o nich ...

    Więcej

  • We współczesnym, dynamicznym świecie coraz mniej czasu mamy na rozmowę. To niepokojące zjawisko, bo...

    Więcej