Kto czyha na kobiety w internecie - domowe sposoby na biegunke mąka ziemniaczana

Kto czyha na kobiety w internecie

Nie ma chyba kobiety, która by chociaż raz ze zwykłej ludzkiej ciekawości, nie zalogowała się na czat. Czatowanie to fajna zabawa, relaks, rozmowa, poznawanie nowych ludzi ale także zagrożenie. Psychologowie ostrzegają przed niebezpieczeństwami jakie tam czekają na kobiety, i to nie tylko te samotne. Zapominamy, że nie wszyscy są uczciwi, że dla niektórych internet, chat to miejsce złowienia kolejnej ofiary. To kilka słów na temat jak nie stać się taką ofiarą chatowego oszusta lub oszustki. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Musimy pamiętać, że osoba, z którą rozmawiamy na czacie, może kłamać. Jeśli zbyt często czytamy to co chciałybyśmy czytać, to już powinno wzmocnić naszą czujność. Nie wysyłajmy swoich zdjęć. Nie podawajmy swojego adresu zamieszkania, czy miejsca pracy ani żadnych danych osobowych. Najłatwiej jest stać się ofiarą kobiecie samotnej lub czującej się samotną, ale to nie oznacza, że będącą wolną. Nagle mamy z kim porozmawiać. Ktoś nieznajomy wysłuchuje nas, pociesza, wspiera. Rozumie nas jak nikt inny. Interesuje się nami, prawi komplementy. Potrafi rozmawiać godzinami o błahostkach. My czujemy że to nasza bratnia dusza. I nagle, nawet nie wiedząc jak ta osoba wygląda, staje się nam bliska. Po wykonaniu wszystkiego wszystkich obowiązków, prac domowych zasiadamy do komputera z uśmiechem na twarzy bo tam już na nas czeka ten wyjątkowy mężczyzna. Powierzamy mu nasz tajemnice, nawet te najskrytsze. Opowiadamy o marzeniach, nawet tych erotycznych. Wraz z upływającymi godzinami rozmów wzrasta nasza ciekawość wobec tej drugiej osoby. Jak wygląda? Jaki ma głos? Jak pachnie? Co lubi? A czego nie lubi? Zadajemy pytania, dostajemy odpowiedzi i coraz bardziej grzęźniemy w tą wirtualną znajomość. Nie wiadomo kiedy te rozmowy z nieznajomym stają się ważniejsze i ciekawsze, niż na przykład spotkanie ze znajomymi. Następuje wymiana numerów telefonów. Pierwsza rozmowa, wiadomości wysyłane na ' dzień dobry ' i na ' dobranoc '. Dałyśmy się wciągnąć w pułapkę. Czujemy ' motylki w brzuchu '. Tracimy dystans, gdzieś znika nasza ostrożność, ufamy osobie zupełnie obcej i nam nieznanej. I wtedy następują rozmowy o spotkaniu. Zazwyczaj jest tak, że się godzimy gdyż nasza ciekawość bierze górę nad rozsądkiem. Nic złego nie ma w spotkaniu przy kawie. W rozmowie. W poznaniu kogoś nowego. Jednak wielu psychologów bije na alarm. W sieci jest masa panów i pań, szukających przygód seksualnych, osób samotnych, które łatwo jest omamić miłymi słówkami i skrzywdzić. Niezaprzeczalnym faktem jest też to, że wiele par właśnie dzięki czatowaniu poznało się i pokochało. Może i nam się taka wspaniała historia przydarzyć, ale możemy też stać się ofiarami internetowych podrywaczy. Bądźmy rozsądne, stosujmy zasadę ograniczonego zaufania. Nasza intuicja, nasz szósty zmysł czasami może nas zawieźć

Polecamy

  • Filmy sensacyjne są w dużej mierze skierowane do męskiej publiczności. Przedstawiają sceny mrożące ...

    Więcej

  • Ta dziedzina sztuki od zawsze obecna jest w życiu człowieka. działa na jego zmysły, niekiedy uspoka...

    Więcej

  • Jakie studia wybrać? Owe pytanie często przewija się w umysłach osób, które nie podjęły jeszcze ost...

    Więcej