biuro podróży rzeszów - domowe sposoby na biegunke mąka ziemniaczana


biuro podróży rzeszów

Ach jak cudownie wstaje się rano kiedy na dworze piękne błękitne niebo i gorące słońce. Od razu nabiera się ochoty do życia a wszystkie problemy wydają się jakieś łatwiejsze. To co z tego, że weekend jeszcze nie nadszedł i musimy przepracować kolejnych kilka dni. Przecież możemy go z przyjemnością planować cały tydzień, aby potem mógł być naprawdę udany. O ile deszcz nie zniweczy naszych planów. Bądźmy jednak dobrej myśli. Jeśli nie ten, to następny. Któryś weekend w końcu będzie słoneczne i wtedy zrealizujemy nasze plany. W weekend albo podczas urlopu można wyskoczyć na wędrówkę po górach, nad jezioro, morze, do lasu. Tyle wspaniałych możliwości. Można także beztrosko powylegiwać się na słońcu korzystając z jego błogiego ciepła. Aby ta błogość nie skończyła się czerwoną skórą i poparzeniami warto pamiętać o kilku zasadach. Chociaż brzmi to niezbyt zachęcająco, gdyż zasad to my przestrzegać nie lubimy, pamiętajmy choć przez chwile o naszej skórze, która smagana słońcem cierpi katusze. Wystawiona na ostre działanie promieni słonecznych będzie się długo regenerować jeśli nie pomożemy jej przetrwać w dobrym stanie. Przecież każdy z nas chce nabrać trochę naturalnej opalenizny w pięknym kolorze brązu. Podstawa, o której wszyscy wiedzą jednak mało kto przestrzega to oczywiście balsam do opalania z odpowiednio wysokim filtrem. Nie ma co ukrywać, że to nasze polskie słońce najgorętsze nie jest porównując na przykład ze słońcem w Tunezji. Dlatego wysokość filtru dostosujmy to rodzaju swojej skóry. Blondynki, tudzież blondyni wyższy faktor, reszta społeczeństwa może zaryzykować nieco niższy. Co jeszcze? Kiedy spacerujemy, a słonko cudownie przygrzewa, nie wstydźmy się kapelusza, czapeczki, chustki i tego typu okryć głowy. Zaoszczędzimy sobie dzięki temu cierpień i następny piękny weekend znów będziemy mogli spędzić w plenerze. Oprócz głowy cenne są także oczy. Z ich ochranianiem jest chyba najmniejszy problem, bo niemalże każdy lubi się lansować w okularach. Byle tylko mieć je założone na nosie a nie na głowie. Kiedy kupujemy okulary przeciwsłoneczne zwróćmy uwagę, czy faktycznie zawierają one filtry chroniące przed szkodliwymi promieniami UV. Jeśli nie, to niestety, spełniają tylko rolę „ozdabiacza”. O banałach typu „słońce szkodzi naszej skórze i trzeba się przed nim chronić” chyba już nie warto wspominać. Wszyscy o tym wiedzą ale mało kto się dostosowuje to tej wiedzy. Co roku czytamy, jak dbać o skórę latem i co roku o tych zasadach zapominamy. I tak naprawdę nic w tym dziwnego. Po długiej, mroźnej i szarej zimie niczego nie jesteśmy spragnieni tak bardzo, jak właśnie słońca. Jego naturalne ciepło dodaje nam energii i ochoty do życia. Jest czymś długo wyczekiwanym i wychwalanym pod niebiosa jeśli się tylko pojawi. Lecz wszystko do czasu. Po wakacjach, znużeni upałami, narzekamy na to nasze wcześniej wyczekiwane słońce. Już taki z nas wiecznie niezadowolony naród. Za to miłą pamiątką może pozostać złocista opalenizna, jeśli oczywiście nie zapomnimy zadbać o naszą skórę.

Polecamy